Bójka po wiejskim zebraniu

Każdy komu zdarza się uczestniczyć w zebraniach wiejskich czy sesjach Rady Gminy, gdzie ścierały się poglądy radnych- sołtysów - mieszkańców, wie że czasem bywa ostro. Do rękoczynów dochodzi jednak na tyle rzadko, że taka sytuacja budzi emocje i zaciekawienie

Tak było z zebraniem wiejskim w Głodowie i bójką z powodu której czterej mieszkańcy wsi spędzili kilkanaście godzin na komendzie policji. O sprawie poinformowali nas zainteresowani jej opisaniem i poznaniem szczegółów, pojawił się również ironiczny komentarz na naszym profilu facebook. Autor zarzucił nam i przy okazji innym lokalnym gazetom, że piszemy o mało istotnych wypadkach, samochodowych stłuczkach, a nie poruszamy tematu awantury która podobno odbyła się po spotkaniu wyborczym jednej z kandydatek do Rady Miejskiej. Tak więc pełniąc swoją dziennikarską powinność, śpieszymy z wyjaśnieniem zajścia które miało miejsce tuż przed Świętem

Niepodległości.

Z relacji osób, które opowiadały nam o zdarzeniu "ze słyszenia" wynika, iż do bójki między mieszkańcami wsi doszło po zebraniu wiejskim. Tłem były sołeckie pieniądze na wiejski plac zabaw, gdyż nie wszyscy wierzyli w ich uzasadnione i uczciwe wydatkowanie. Do rękoczynów doszło między czterema przedstawicielami ścierających się grup mieszkańców, czyli była bitka dwóch na dwóch. Jej uczestnicy byli przesłuchiwani i spędzi na policji cały 11 listopada.

Tę relację postanowiliśmy potwierdzić u sołtysa wsi Mirona Szymańskiego oraz na pułtuskiej komendzie policji. Sołtys potwierdza, że feralnego dnia odbyło się zebranie wiejskie poświęcone różnym sprawom sołectwa. Licznie przybyli na nie mieszkańcy, którzy owszem żywo dyskutowali, ale nikt się nie spodziewał że dojdzie tu do jakichś rękoczynów. Zebranie skończyło się bez zamieszek, a po nim w remizie odbywało się przedwyborcze spotkanie z kandydatką na radną, na które została część mieszkańców. To po nim doszło do bójki, interweniowała policja.

- Mnie tam nie było, nie widziałem całego zajścia, bo zebranie się skończyło. Byłem wzywany na policję, żeby złożyć zeznania, ale co ja mogłem powiedzieć skoro byłem nieobecny - podsumował sołtys Głodowa.

Z kolei rzecznik Alicja Bobińska rzecznik prasowy KPP w Pułtusku potwierdza jedynie informacje, że w Głodowie doszło do bójki i interweniowała policja. Trwają w tej sprawie czynności wyjaśniające, będą jeszcze przesłuchiwani świadkowie. Na razie zarzut pobicia postawiono dwóm uczestnikom zdarzenia, którzy zaatakowali trzeciego.

Ewa Dąbek