Powiat

Sędziowie własnej sprawy

- Chcę, żeby w Polskę poszedł czytelny sygnał: nie będzie ludowego "Teraz K...My" - zapewnił lider ludowców Janusz Piechociński. - Od sukcesu jest tylko krok do upadku i pychy. Trzymajmy fason, strzeżmy się pychy, głupoty, bądźmy sługami - apelował

Od razu wyraźnie zaznaczmy: ten tekst nie dotyczy tylko i wyłącznie naszych lokalnych polityków PSL, ale wszystkich samorządów - czy to w Obrytem, czy gdzie indziej. Tak się bowiem dzieje, że bez względu na przynależność partyjną, dziś zwycięzcy biorą wszystko. Bez żenady.

Jeszcze kilka dni temu mogliśmy mieć nadzieję, że nowe władze choćby spróbują pozytywnie zdać pierwszy sprawdzian – ustalenie składów komisji rewizyjnych. Dlaczego właśnie "rewizyjne"? Bo są bardzo ważne, gdyż to właśnie one pozwalają radnym faktycznie kontrolować działalność wójtów, burmistrza i starosty, gminnych jednostek organizacyjnych (szkoły, przedszkola, domy kultury, biblioteki, ośrodki pomocy społecznej) i jednostek pomocniczych gminy (sołectwa, osiedla, dzielnice).

- W myśl zasady "nikt nie może być sędzią we własnej sprawie" funkcji przewodniczącego komisji nie powinien sprawować radny większościowego klubu. W przeciwnym wypadku działania komisji mogą mieć charakter fasadowy - wyjaśnia Joanna Załuska z Fundacji Batorego.

Niestety, dla jawności działań naszych samorządów, ta metoda generalnie nie została zrealizowana wszędzie tam, gdzie większość mają radni popierający czy to wójta, czy burmistrza. W gminach komisjom rewizyjnym przewodzą głównie radni popierający władzę wykonawczą.

- W powiecie jeszcze nie ustalaliśmy składów komisji, ale mamy nadzieję, że szefowanie rewizyjnej przypadnie właśnie nam - mówi radny opozycyjnego PiS Krzysztof Łachmański.

Takich nadziei nie mają już radni SPZP w Radzie Miejskiej. Na ubiegłotygodniowej sesji PSL+SLD wzięła sobie wszystko, łącznie z komisją rewizyjną. Tu działania burmistrza kontrolował będzie jego partyjno-klubowy kolega Adam Prewęcki, a w skład komisji weszli: Paulina Borek (PSL), Adam Nalewajk (PSL), Barbara Król (PSL) i Beata Kowalska (SLD). Radni największego opozycyjnego klubu Sławomir Krysiak i Bogdan Pieńkos zrezygnowali z członkostwa, protestując przeciwko sposobowi powoływania komisji. Chodzi o wniosek przewodniczącego Andrzeja Wydry, który zaproponował, by jej skład okroić do 5 osób. Wniosek ten przegłosowano, mimo że statut gminy Pułtusk nie wprowadza takich ograniczeń. W rzeczywistości oznacza to, że opozycja nic nie może w takiej komisji skutecznie przeforsować. Przewodnictwo innych stałych komisji w Radzie również dzierży miejska koalicja: przewodniczącą Komisji Budżetu i Finansów została Anna Frejlich (PSL), Gospodarki Komunalnej i Budownictwa bardzo młody i zupełnie niedoświadczony Konrad Kłosiński (PSL), Komisji Polityki Regionalnej Ryszard Rutkowski (PSL) a Polityki Społecznej Beata Kowalska (SLD).